piątek, 17 października 2014

Pierwsze Nieoficjalne trzy pierwsze miejsca i seminarium z Moniką Rylską

   Dziękuję za motywujące komentarze i szczere wypowiedzi. Najbardziej przykuła moją uwagę wypowiedź pewnej D. kolejne były Adriany i Natalii. Każdy czasem lubi pomarudzić, żeby na blogu nie było za różowo i żeby było wiadomo, że Kazan to nie pies ideał (chociaż ostatnio do niego bardzo się zbliża, za co go kocham coraz mocniej). Jeśli chodzi o kwestię poddawania się . . . To czy ktoś kiedyś o tym mówił? Nawet jeśli za kilka lat w naszym domu zawita jakiś szczyl to z Cielaka nigdy nie zrezygnuję! Może nie ma jakiś super predyspozycji do agility, ale sprawia mu to przyjemność i nudzi się bez treningów (jak ja). D. napisała też o tym, o czym chcę teraz napisać. " Rozumiem, że najbardziej kręci Cię agility, więc naturalnie nasuwa się pytanie, czy jeżeli kiedyś będziesz kupować psiego sportowca, to będzie to workowy/versowy aussik, czy jednak bardziej "skrętny" BC? " Powiem tak - nie każdy BC jest skrętny i nie każdy aussik taki nie jest. Jeśli będę brać aussika, to na pewno po rodzicach o lekkiej, fajnej budowie dającej duże możliwości (szybkość, skrętność itp.), ale to, czego głównie szukam u nich to drive (chęć do pracy), a to mają i aussiki i bordery, w zależności od linii i rodziców. Plany brania papisia:

   Termin: 2017 (po teście gimnazjalnym z ogarniętym na maksa Kazanem)
    Rasa: Aussie, Border, kelpie lub belg (nie chcę BC, wolę propagować stwierdzenie, że
              "nie tylko BC potrafią", ale wyjaśnię potem dlaczego znalazły się na tej liście)

    Koniec przynudzania! Czas na . . .

 I NIEOFICJALNE ZAWODY AGILITY LUBLIN i Seminarium z Moniką Rylską!!!




























   Seminarium z Moniką zleciało jak z bicza strzelił. Było to moje drugie agilitowe spotkanie tego typu, więc bardzo się zdziwiłam gdy Mistrz postawił przed nami sekwencje z 38 przeszkód (przez jeden dzień przerobiliśmy tylko około 20) i zaczął omawiać tor i pytać nas o możliwe w tym miejscu zmiany. Torii było co niemiara, techniki od groma i ciut ciut a zabawy więcej niż ustawa przewiduje. Ja (jak zawsze do osób starszych) z przyzwyczajenia do Moniki mówiłam Pani, ale Szanowna Pani wyraźnie sobie tego nie życzyła i dostawałam reprymendy. Słowem - mega atmosfera + mega ludzie + mega prowadząca = NAJLEPSZE SEMINARIUM w moim życiu! Zdjęcia wstawię na FB kiedy indziej.

   I NIEOFICJALNE ZAWODY AGILITY LUBLIN były cudowne. Bardzo dziękuję Active Dog za świetną organizację i sponsorom za wspaniałe nagrody (łącznie trzy szarpaki, z dziesięć puszek karmy, smaczki i różne dodatki - tyle nam się dostało). Na miejsce przyjechaliśmy o godzinie około 10, ale dwie godziny do startu znikły gdzieś w ferworze przygotowań. W końcu Monika zaprasza uczestników na naukę pierwszego toru - Tuneliady 0. Wykułam na blachę i dobrze, bo po pierwszej hopce włączył mi się tryb autopilota, urwała taśma i pamiętam tylko zeiloną trawę i to , że dokładnie wiedziałam gdzie co i jak. Kazan był mega zaangażowany i pokazał z siebie więcej niż w jakimkolwiek obcym miejscu bym się po nim spodziewała. Wynik? Zero błędów i 1 miejsce.




   Potem przerwa i znów sędzia woła na tor. Jumping był o wiele trudniejszy, mówiąc szczerze to idealnie na naszym poziomie, poza tym, że Large skakały na 45 cm, a my ostatnio skaczemy na prawie 60. Monika dała w nim jedną małą zagwozdkę i oczywiście masę zmian. Nauka toru i nagle już biegniemy szalenie szybko (jak na mnie i Kazana) i pokonujemy tor. W tym przebiegu mieliśmy jedną jedyną odmowę (błąd). Kazan zawahał się przed hopką i zawrócił do mnie (za mało wyraźnie mu ją wskazałam i nie krzyczałam wyraźnie "przód" tylko już myślałam o zmianie. Ogólnie autopilot nadal włączony. Wynik? . . . 1 miejsce! (W tej konkurencji mieliśmy jednak tylko jednego konkurenta z dyskwalifikacją). Nie mam na razie filmu.


   Agility było dość proste. Jako jedni z dwóch psów pokonaliśmy barierę tunelu miękkiego i nie zaliczyliśmy żadnego błędu. Nie mam już siły pisać, więc wstawiam film.



PS Kazan ma zdrowe stawy, biodra i oczy!





sobota, 4 października 2014

Pechowy początek października...

   Tak, Październik zaczął się dla mnie pechowo - szkoła, kontuzja ręki, grypa, nieudane plany . . .
Życzcie mi szczęścia i zdrowia bo już prawie za tydzień startujemy w swoich pierwszych zawodach agility w Lublinie! Zanim zaczął się ten okropny październik nakręciłam filmik z naszych agiliowych wybryków :
   Kazan nie jest psem idealnym, ale się stara, tak samo jak ja, więc kocham go baardzo mocno <3 .
Co poza tym? Cielak nadal nie ogarnia kilku podstaw z posłuszeństwa, mamy też często problemy z motywacją. I co z tym zrobić? Nad motywacją pracujemy, a posłuszeństwo? No cóż . . . Błędy wychowawcze i jeszcze raz błędy, których nie da się / trudno naprawić. Psiak zawsze będzie ciągnął do innych psów, zawsze będzie wiedział lepiej kiedy przyjść - kiedy nie, będzie puchaczem który na zabawkę nie umie pracować z mózgiem a za smaka zrobi wszystko - ale często nie tak jak trzeba. Oczywiście pracujemy nad tym wszystkim, ale trudno jest naprawić to wszystko naraz. Kazan jest miłośnikiem innych psów i nim pozostanie. Nigdy nie będziemy startować w zawodach "tak na serio" i nigdy nie zaczniemy trenować frisbee, obi. Mamy tyle ograniczeń . . . 
  Usłyszałam od pewnej osoby, z którą byłam za seminarium agility, że mam talent. Super, ale następne zdanie brzmiało "Naprawdę strach się bać co będzie gdy będziesz miała agilitowego psa". Trochę mnie to zabolało, a raczej moją dumę z tego, co zrobiłam z Kazanem. Od jednej z osób trenujących w naszym klubie usłyszałam coś w tym stylu "Wygodnie ci się biega w tych glanach? Ja rozumiem, że teraz masz wolnego psa, ale jak będziesz biegać z czyś szybszym to polecałam bardziej sportowe buty". Znowu to samo. Potem rozmawiałam z naszą trenerką. Nie wydawało jej się, abym dużo jeszcze z Kazana wyciągnęła. "Jeśli myślisz o nowym aussiku do agility, to zdecydowanie versa lub worka". A teraz pomyślcie co ja pomyślałam. Agility, to coś co zdecydowanie stało się moją pasją, tak jak i kynologia. Zostawiam Was z tym, ten kawałek jest dla wyjaśnienia dlaczego myślę o nowym psie.


Mam zamiar kupić sobie taką saszetkę do biegania agility i innych treningów - co o niej myślicie?