.jpg)
Co ja Wam mogę teraz powiedzieć? Znów przerwa i zaległości, znów planów tyle i marzeń... i tyle niezapomnianych chwil i słońca i dobrych wrażeń <3 . Obóz OZP3 organizowany przez Wandrusa był jedynym i na razie najlepszym naszym obozem z psem. Niestety zdjęcia wyszły szarawe, mimo pracy w Lightroomie z moim tatą. Może to wina google + ? Kto wie. Od razu na wstępie mówię - zakwaterowanie w skali od 0 do 10 to... -1 . Dlaczego? Łazienka daleeeko, w domku gorącooo, szyb nie otworzysz, opanowanie drzwi zamykania zajęło połowę obozu, no i domki z czasów PRL-u wyglądają jak z kiepskiej horroro-komedii. Było agility, były elementy obi, było trochę sztuczek, spacerów po lesie, kąpieli i najważniejsze - byli zajefajni ludzie i jeszcze lepsze psy! Na koniec wylądowaliśmy na pudle i z wynikiem: zero błędów z agi, 59/60 z obi i sztuczek, 1/2 (około) z testu teorii i mega bananem na twarzy i mordzie. 1 miejsce to nie byle co .Zauważyłam w ciągu tego obozu jak bardzo Kazan dorósł i jak zmieniły się nasze relację. Kazan niestety jest trochę agresywny w stosunkach do samców, musi pokazać czyj to teren, czyja micha, czyje smaki czy pańcia. Wył na ludzi przechodzących obok naszych domków i nawet Bezy (jego miłości) nie wpuszczał przez pierwsze dni do naszego pokoju. Innymi słowy - ktoś podmienił mi potulnego misia na temperamentnego aussika. No i agility, cudowne! Bieganie z nim teraz to cud miód malina! Jeszcze strefy trochę stoją nam na drodze, ale jeśli tak dalej będzie szło i ja ogarnę moje wpadanie na murek i robienie sobie krzywdy na torze, to będzie idealnie. Możemy zostać w A0, byle nam się zawsze tak dobrze biegało.
A teraz foty, na razie tylko nasze.
A tu ze swoja ukochaną Bezą !
Większość czytała mój PS i pytała o nowego domownika. Nic nie jest jeszcze pewne. Szczeniaka nawet na świecie nie ma, miot wybrany jest, wstępne pogaduszki z hodowcą są, namawianie rodziców w trakcie (jak również zbieranie kasy), upewnianie się w postanowieniu prawie zakończone, stoper zaraz włączę i będę czekać rok i ruski miesiąc, a wszystko to dla jednej małej czarnej lub merle. Jedno pewne jest - to będzie aussik, vers, suczka, Therru (imię z mojej ukochanej książki, wymawiaj Teru), nie mniej niż za rok.
Co jeszcze? Jedziemy na seminarium agility! W niedziele pewnie napiszę posta o nim i wstawię filmik z obozu. Z kim jedziemy na semi? Z Agnieszką Ostromencką 9-10 sierpnia w Lublinie (mam niedaleko działkę). Może ktoś z okolic tego miasta ma ochotę na spacerek? Szykujemy się też na DCDC w Warszawie i Dog Games we wrześniu. No i październik. Także w Lublinie odbędzie się nasz debiut w klasie A0 Large na pierwszych nieoficjalnych zawodach agility w Lublinie (sędzia Monika Rylska).
Pozdrawiam, Gosia i Kazan.
PS A co u Toffika, może się ktoś zapyta. A więc kupiłam mu ażura i będziemy pobijać własne rekordy na własnym flyball-owym torku. Jak już ogarniemy "biegasz po piłę i wracasz" to zacznę mierzyć czas. :D
PSS Myślę nad konkursem z okazji 70 obserwatorów, 7700 wyświetleń, 70 postów i 370 komentarzy. Dawajcie! Konkurs będzie rzeczowy i nie wymagający od Was wiele, każdy może wygrać! Szukam też współorganizatora konkursu.