piątek, 6 lutego 2015

Luty miesiącem miłości - MAD MIX

    Ten rok obfituje w showfarm-ową krew (Showfarm - hodowla z której pochodzi Kazan), gdyż siostra Kazana, Maizy, też będzie miała szczeniaki! http://showfarm.cba.pl/szczenieta.html

   Ferie upłynęły nam w magicznej Annówce z Patrycją Kowalczyk i Michałem Pieniakiem. Poznaliśmy wiele świetnych osób (i psów), a Kazan prawie na zabój zakochał się w pewnej urodziwej borderce imieniem Rawi...

(miała cieczkę XD )


Poznaliśmy uroczą Zoe (Zołzę, Zołczaka, Zołczana), którą miałam okazję wymiziać. Kazan jej się za bardzo nie spodobał, więc nie powiem, że było między nimi coś więcej poza przelotnym niuchaniem (Kazan) i przeciągłym warczeniem (Zoe).  


   Zdjęć ani filmików z błotnistego toru agility nie mamy, co jest bardzo przygnębiające bo przez pierwsze 4 dni torki szły nam jak bułka z masłem. No, może przesadzam, bo Michał naprawdę się postarał, aby nie było za łatwo. Motywacja psa i mnie 120 % + moje ogarnięcie 90 %. Nie będę tu na siebie narzekać, bywało gorzej (zastoje mózgu na treningu, problemy z zapamiętaniem toru, zafiksowanie się na jedną zmianę... ach te stare lata jeszcze dwa miesiące temu). Ostatni dzień był kompletna porażką, więc pozwólcie, że go przemilczę. 

   Sztuczki z Patrycją okazały się bardzo pomocne. Ogarnęłam jak używać kliker (lepiej niż dotychczas), jak kształtować i wzmacniać zachowania, a także dowiedziałam się jak nauczyć kilku ciekawych sztuczek. Przerabialiśmy między innymi: glonojada, Trzymanie przedmiotów, ćwiczenie na piłce i machanie głową. 

   Annówkę samą w sobie wyobrażałam sobie ciut inaczej, ale po pierwszym dni poczułam się tam jak w domu - wiedziałam gdzie chodzi się na spacery, jak znaleźć Martę, polubiłam się nawet z kilkoma jej borderami z True Story, w tym z Cashem, Nolanem, Sisi, Zuzą i Łatą, a także goszczącym tam Juniorem. Co rano wyczekiwałam tornada ( charakterystycznego odgłosu zbiegania siódemki borderów po schodach na spacer ) z uśmiechem na ustach. Kazan też polubił to miejsce i na pewno jeszcze tam wrócimy! 

A Wy? Jak spędziliście ferie? Pozdrawiam, Gosia.

PS Dobra nowina! Udało mi się zmienić czcionkę. Od teraz będzie Wam się (mam nadzieję) przyjemniej czytało i polskie litery nie będą kuły w oczy inną czcionką. 

PSS Post o postanowieniach zapowiadam na 14 lutego, czuli moje urodziny, a nie żadne idiotyczne walentynki, tak jakby co. :D



11 komentarzy:

  1. Super ,że w końcu wiadomi o ciąży!!! ♡♡♡

    OdpowiedzUsuń
  2. My ferie spędzamy w domu.
    Oby Kazan był dobrym tatusiem :D
    (daisy-yt.blogspot.com/)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kazan na pewno będzie super tatą!:D
    Nam ferie upłynęły w domu, a od najbliższego poniedziałku koniec tego dobrego;/
    przyjaciel-york-terrier.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Czekam na małe Kazanki (Kazniątka?), nie mogę się doczekać! Też w takie sytuacji byłabym bardzo podekscytowana - gratuluję!
    Zazdroszczę Annówki, bo to nasze raczej nierealne marzenie ;)
    Nasze ferie minęły bardzo szybko i częściowo owocnie, co opisałam na blogu :P

    Pozdrawiam,
    poprostuzuzia.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kazaniątka to takie zdrobnienie ;) . Post już czytałam, świetny <3 .

      Usuń
  5. ja też nie mogę się doczekać, a ja mam urodziny 13 lutego- takie pechowe dziecko ;]

    OdpowiedzUsuń
  6. Gratulacje :) czekam aż szczeniaczki przyjdą na świat ^^ widzę, że ferie miałaś bardzo udane :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Super, że Kazan będzie ojcem, takie małe Kazanki :D Świetnie, ze zagościliście w annówce, my chcemy się wybrać w lato :)
    Pozdrawiamy!

    OdpowiedzUsuń
  8. Jeeej jestem strasznie ciekawa szczeniaków i jeszcze raz gratuluję :D.
    A właśnie, przy tej okazji myślałaś o kolejnym aussiku? :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Czekamy na szczeniaki :D trzymamy kciuki i już z góry: Gratulacje! :D

    OdpowiedzUsuń

Cieszę się z każdego Waszego komentarza. Jest dla mnie inspiracją i pociechą. Dziękuję Ci, internauto!